1,2,3 próba bloga, czyli Grzanka jako konferansjer pisany.
Jakiś czas temu skończyłem 40 lat , niby nie jakiś specjalny wyczyn , ale jakoś mi się w życiu pozmieniało. O dziwo na lepiej , albo przynajmniej ja tak myślę.
Dlatego postanowiłem pisać bloga, to znaczy, nie dlatego że mi lepiej , ale dlatego że jako 40- latek mam prawo zapominać, a blog zapamięta.
40-letnia świeża Grzanka
Fot. Andrzej Suszek
Poza tym jestem strasznym gadułą, więc wystarczy zmienić medium i będę pisułą :)
Okazja do pisania jest dopiero teraz , gdyż w wyniku działania kosiarzy trawy, siedzę w domu.
Otóż to, czasem będę dodawał spontaniczne filmiki , ale to nie ma być "Dzień Świra", ale raczej takie video obserwacje i zapytania
Jest jeszcze większy katalizator pisania.
Zaczęliśmy z zespołem Cremaster pracę nad nową epokową płytą!!!! To dziwne przeżycie
To jakby spotkał się Lech, Czech i Rus i jeszcze Ukrain i Argentyn - jeszcze nie wiem który z nas jest który.
Heheszki w trasie
Jak widać koledzy mają predyspozycję żeby mnie docisnąć i tak będzie.
Zaczynam pisać blog i jednocześnie będziemy wrzucać zapis rozkmin które nas atakują w czasie pracy
Wracam do życia , czekam na uwagi , a w kolejnym wpisie
Blog- litania Grzanki
Grzanka FAQ
No i oczywiście kolejny Studioblog Cremaster
A teraz , proszę :
Dokładnie ta sama motywacja towarzyszyła mi tuż po 40 tych urodzinach. Chciałem pisać, zapisywać, notować. Żeby nie zapomnieć. Gdześ tam, w odmętach internetu założyłem nawet bloga. Skończyło się na jednym, ubogim wpisie. Nie, żeby zapału brakło. Po prostu najpierw zapomniałem hasła a niewiele później nie pamiętałem już adresu serwisu z moim epokowym blogiem świeżo upieczonego 40 to latka. Tak, że, tego, zapisuj hasła bo któregoś dnia zdzwonisz do mnie i powiesz, że ukradł Ci je taki jeden podły niemiec... :-)
OdpowiedzUsuńPainGiver dzięki bardzo za ten wpis :) Będzie mnie motywował i mobilizował do ćwiczenia pamięci :)
UsuńŻyczę powodzenia, blog to fajna sprawa do zapamietywania ! :D
OdpowiedzUsuńAdaś młodzieńcze działaj będzie czytane i oglądane. ��
OdpowiedzUsuńAż mam ciarki tak miło mi piszecie :) Dzięęęękujęęęę :)
OdpowiedzUsuńMogę być wredną francą? Jeśli mogę, to nie pierwszy lipiec tylko pierwszy lipca. A poza tym trzymam mocno za powodzenie tego bloga i będę czytać każdy wpis. Nie będę ukrywać, że autora uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńMartucha dziękuję :) po to się ma ludzi życzliwych żeby poprawiali . a coś mnie w mózgu gryzło jak to mówiłem , ale pewnie to właśnie alergia była.
Usuń